Wstaję rano, koperta na stole, bąbelkowa, zaadresowana do mnie, nie skojarzyłam...
Otwieram!
A tu taka śliczna myszka, różowa, patrzy na mnie ze środka, w rączkach serek ściska.
Dziękuję Natalia za cudna broszkę!!
PS: A swoją drogą solidna robota, już Jula usiłowała pozbawic myszkę nóżek, nie udało się! 1:0 dla myszki :)
To znaczy że klej dobrze trzyma :D
OdpowiedzUsuńCieszę się, że się podoba.
pozdrawiam
Daga jak tam nowe poduchy? Aaa i dodaj sobie mozliwosc obserwowania bloga bo caly czas zapominam o nim ;)
OdpowiedzUsuń